Zimny, piątkowy wieczór, grupa młodych ludzi pochyla się nad kilkunastoma świeczkami, układają je tak, by widzieć w nich trzy polana i trzy płomienie, od najmniejszego do największego. W skupieniu, z radością w oczach zapalają świeczki, układają znak, którego w Lesznie jeszcze nie było: wędrowniczą watrę. Czytajcie uważnie, tak rodzi się historia ruchu wędrowniczego w naszym mieście.
Nareszcie, nareszcie- to jedyne, co przechodzi mi na myśl. Nareszcie mamy w Lesznie pierwszą w historii drużynę pracującą zgodnie z metodyką wędrowniczą. A wszystko zaczęło się mniej więcej w 2007 roku. Od tego czasu mijają właśnie dwa lata, w ciągu których poznawaliśmy zasady pracy drużyny wędrowniczej, szkoliliśmy się w tym zakresie, spotykaliśmy z wędrownikami z okolic i tak po prostu, zwyczajnie zapalaliśmy wędrowniczy ogień w gronie naszych harcerskich przyjaciół. Mniej więcej dwa lata temu słowo wędrownictwo kojarzyło się w naszym Hufcu głównie z wędrowaniem po nizinach czy wyżynach. Wszyscy przekonani byli, że rozmawiamy o kolejnej harcerskiej specjalności, nikt nie rozumiał o co nam właściwie chodzi. Od tego czasu przeprowadziliśmy już setki rozmów na temat służby, szukania miejsca w społeczeństwie i samodoskonalenia, przyznaliśmy kilka naramienników wędrowniczych, dwa razy uczestniczyliśmy w Wędrowniczej Watrze. Staram się w ten sposób udowodnić, że nie zmarnowaliśmy tak długiego okresu czasu, wręcz przeciwnie, zdobyliśmy bezcenne doświadczenie, które mam nadzieję szybko zaprocentuje. Teraz kiedy zaczynamy pracę drużyny wędrowniczej mam pewność, że wszyscy moi wędrownicy rozumieją jak będzie biegła teraz ich harcerska droga. Wiem, że hufcowa społeczność rozumie potrzebę istnienia w naszym środowisku drużyny skupiającej ostatni pion wiekowy w ZHP. Jestem przekonana, że rozumiemy, co chcemy osiągnąć, lecz najważniejsze jest to, że mogę z pełną świadomością powiedzieć, że nam się uda!
Próbna drużyna wędrownicza otwarta jest dla wszystkich chętnych, którzy ukończyli 16 rok życia, a nie przekroczyli magicznej granicy 25 lat. Zapraszamy do nas zarówno tych, którzy w harcerstwie nigdy nie byli, jak i tych, którzy swoją harcerską przygodę zakończyli kilka lat temu, a wspominają te czasy z ogromnym uśmiechem na twarzy. Nie zabraknie u nas na pewno miejsca również dla harcerzy czynnie działających w innych jednostkach naszego Hufca, przede wszystkim dlatego, że wędrownictwo to taki trochę inny wymiar harcerstwa.
Czym planujemy się zajmować? Pola naszych działań wyznacza nam ściśle symbolika wędrowniczej watry. Każdy z nas będzie kształtował swoją osobowość, a także postara się odpowiedzieć na pytanie o swoje miejsce w dorosłym świecie. Na pewno jednym z najistotniejszych elementów naszych działań będzie służba, gdyż prawdziwe wędrownictwo bez pracy dla drugiego nie istnieje. A tak w skrócie wybieramy się na kręgle, zbieramy pieniądze, żeby wyjechać do Pragi, zamierzamy obcować ze sztuką na najwyższym poziomie i przygotować kolejną inicjatywę na rzecz Hufca.
Przed nami mnóstwo nowych możliwości, pewnie kilka przygód, których nie zapomnimy nigdy i wiele, wiele niewydeptanych ścieżek. Przed nami dużo pracy i ogrom płynącej z niej satysfakcji. Przed nami trudna sztuka odkrywania siebie i mozolne kształtowanie charakterów. Trzymajcie za nas mocno kciuki, bo przecież "być wędrownikiem to niemała sztuka".
Nareszcie, nareszcie- to jedyne, co przechodzi mi na myśl. Nareszcie mamy w Lesznie pierwszą w historii drużynę pracującą zgodnie z metodyką wędrowniczą. A wszystko zaczęło się mniej więcej w 2007 roku. Od tego czasu mijają właśnie dwa lata, w ciągu których poznawaliśmy zasady pracy drużyny wędrowniczej, szkoliliśmy się w tym zakresie, spotykaliśmy z wędrownikami z okolic i tak po prostu, zwyczajnie zapalaliśmy wędrowniczy ogień w gronie naszych harcerskich przyjaciół. Mniej więcej dwa lata temu słowo wędrownictwo kojarzyło się w naszym Hufcu głównie z wędrowaniem po nizinach czy wyżynach. Wszyscy przekonani byli, że rozmawiamy o kolejnej harcerskiej specjalności, nikt nie rozumiał o co nam właściwie chodzi. Od tego czasu przeprowadziliśmy już setki rozmów na temat służby, szukania miejsca w społeczeństwie i samodoskonalenia, przyznaliśmy kilka naramienników wędrowniczych, dwa razy uczestniczyliśmy w Wędrowniczej Watrze. Staram się w ten sposób udowodnić, że nie zmarnowaliśmy tak długiego okresu czasu, wręcz przeciwnie, zdobyliśmy bezcenne doświadczenie, które mam nadzieję szybko zaprocentuje. Teraz kiedy zaczynamy pracę drużyny wędrowniczej mam pewność, że wszyscy moi wędrownicy rozumieją jak będzie biegła teraz ich harcerska droga. Wiem, że hufcowa społeczność rozumie potrzebę istnienia w naszym środowisku drużyny skupiającej ostatni pion wiekowy w ZHP. Jestem przekonana, że rozumiemy, co chcemy osiągnąć, lecz najważniejsze jest to, że mogę z pełną świadomością powiedzieć, że nam się uda!
Próbna drużyna wędrownicza otwarta jest dla wszystkich chętnych, którzy ukończyli 16 rok życia, a nie przekroczyli magicznej granicy 25 lat. Zapraszamy do nas zarówno tych, którzy w harcerstwie nigdy nie byli, jak i tych, którzy swoją harcerską przygodę zakończyli kilka lat temu, a wspominają te czasy z ogromnym uśmiechem na twarzy. Nie zabraknie u nas na pewno miejsca również dla harcerzy czynnie działających w innych jednostkach naszego Hufca, przede wszystkim dlatego, że wędrownictwo to taki trochę inny wymiar harcerstwa.
Czym planujemy się zajmować? Pola naszych działań wyznacza nam ściśle symbolika wędrowniczej watry. Każdy z nas będzie kształtował swoją osobowość, a także postara się odpowiedzieć na pytanie o swoje miejsce w dorosłym świecie. Na pewno jednym z najistotniejszych elementów naszych działań będzie służba, gdyż prawdziwe wędrownictwo bez pracy dla drugiego nie istnieje. A tak w skrócie wybieramy się na kręgle, zbieramy pieniądze, żeby wyjechać do Pragi, zamierzamy obcować ze sztuką na najwyższym poziomie i przygotować kolejną inicjatywę na rzecz Hufca.
Przed nami mnóstwo nowych możliwości, pewnie kilka przygód, których nie zapomnimy nigdy i wiele, wiele niewydeptanych ścieżek. Przed nami dużo pracy i ogrom płynącej z niej satysfakcji. Przed nami trudna sztuka odkrywania siebie i mozolne kształtowanie charakterów. Trzymajcie za nas mocno kciuki, bo przecież "być wędrownikiem to niemała sztuka".



pwd. Agnieszka Skóra- szefowa działu instruktorskiego, zastępczyni Komendanta Hufca Leszno ds. programowych, wędrowniczka i feministka, studentka I roku architektury krajobrazu, od niedawna drużynowa drużyny wędrowniczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz