Nie wiadomo kiedy i gdzie pojawił się przesąd, że czarny kot przynosi pecha, albo że czarny pies jest groźny. Ktoś kto to kiedyś wymyślił i nie pomyślał o tym, że przez te powiedzenia może ucierpieć wiele stworzeń. Pracownicy schronisk dla zwierząt mówią że ludzie rzadziej decydują się na psy i koty w czarnym kolorze. Dlaczego? Nie wiadomo co konkretnie nimi kieruje. Czy boją się "pecha"? A może myślą, że czarny kolor oznacza zło? Ja uważam, że czarne psy i koty są piękne. Sama miałam kiedyś czarnego kota i bardzo podobają mi się niektóre czarne psy np. czarne dogi niemieckie, chińskie grzywacze. Niestety nie wszyscy ludzie myślą tak jak ja. A biedne czarne zwierzątka cierpią.
Przyczyn nieatrakcyjności czarnych psów jest kilka:
-uwarunkowania kulturowe: w legendach i literaturze duże czarne psy straszą, towarzyszą diabłu i innym strasznym postaciom np. według legendy zamku w Ogrodzieńcu strzeże olbrzymi czarny pies. Brzęk ciągniętego przez niego łańcucha jest tak przerażający, że konie nie chcą się paść na błoniach wokół zamku;
-brak kontrastu między kolorem głowy i oczu, przez co nie widać psich emocji;
-siwą sierść widać najbardziej na czarnym tle, a to bardzo postarza psy;
- pies świadczy o charakterze swojego opiekuna, ludzie nie chcą być postrzegani jako groźni i niebezpieczni.
Niestety wielu pisarzy nie myśli o przyszłości czarnych psów i opisują je w jak najstraszniejszy sposób, np. w książce „Pies Baskervillów” tytułowy zwierzak jest opisany jako: "pies czarny jak węgiel, olbrzymi- taki jakiego nie widziały jeszcze oczy śmiertelnika. Z jago otwartej paszczy buchał ogień, ślepia jarzyły się jak węgle, a po całym ciele pełzały migotliwe płomyki." Nawet w liczącym rekordy popularności Harrym Potterze jest opis ponuraka, czyli omenu śmierci jako wielkiego, czarnego psa. Nie wiadomo dlaczego straszne psy w powieściach nie mogą być na przykład krwiście czerwone, taki kolor psa byłby równie straszny jak czarny, a nie powodowałby dyskryminacji czarnych piesków.
Czytałam kilka wywiadów z pracownikami schronisk dla psów i wszyscy jednogłośnie powiedzieli, że czarne, duże kundelki nie mają żadnych szans na adopcje, długie lata siedzą w schroniskowych boksach, i smutnym wzrokiem wpatrują się we wszystkie osoby które przechodzą alejkami. W końcu po kilku latach, gdy nie ma już cienia nadziei na adopcję, pracownicy schroniska z wielkim bólem w sercu decydują się na uśpienie psa. A wszystko przez to, że wieki kultury, legendy, mity, powieści i wiele innych, ukształtowały w nas pogląd, że czarne jest złe. Nie dyskryminujmy psów w ten sposób i wybierajmy je ze względu na charakter, a nie kolor sierści.
Przyczyn nieatrakcyjności czarnych psów jest kilka:
-uwarunkowania kulturowe: w legendach i literaturze duże czarne psy straszą, towarzyszą diabłu i innym strasznym postaciom np. według legendy zamku w Ogrodzieńcu strzeże olbrzymi czarny pies. Brzęk ciągniętego przez niego łańcucha jest tak przerażający, że konie nie chcą się paść na błoniach wokół zamku;
-brak kontrastu między kolorem głowy i oczu, przez co nie widać psich emocji;
-siwą sierść widać najbardziej na czarnym tle, a to bardzo postarza psy;
- pies świadczy o charakterze swojego opiekuna, ludzie nie chcą być postrzegani jako groźni i niebezpieczni.
Niestety wielu pisarzy nie myśli o przyszłości czarnych psów i opisują je w jak najstraszniejszy sposób, np. w książce „Pies Baskervillów” tytułowy zwierzak jest opisany jako: "pies czarny jak węgiel, olbrzymi- taki jakiego nie widziały jeszcze oczy śmiertelnika. Z jago otwartej paszczy buchał ogień, ślepia jarzyły się jak węgle, a po całym ciele pełzały migotliwe płomyki." Nawet w liczącym rekordy popularności Harrym Potterze jest opis ponuraka, czyli omenu śmierci jako wielkiego, czarnego psa. Nie wiadomo dlaczego straszne psy w powieściach nie mogą być na przykład krwiście czerwone, taki kolor psa byłby równie straszny jak czarny, a nie powodowałby dyskryminacji czarnych piesków.
Czytałam kilka wywiadów z pracownikami schronisk dla psów i wszyscy jednogłośnie powiedzieli, że czarne, duże kundelki nie mają żadnych szans na adopcje, długie lata siedzą w schroniskowych boksach, i smutnym wzrokiem wpatrują się we wszystkie osoby które przechodzą alejkami. W końcu po kilku latach, gdy nie ma już cienia nadziei na adopcję, pracownicy schroniska z wielkim bólem w sercu decydują się na uśpienie psa. A wszystko przez to, że wieki kultury, legendy, mity, powieści i wiele innych, ukształtowały w nas pogląd, że czarne jest złe. Nie dyskryminujmy psów w ten sposób i wybierajmy je ze względu na charakter, a nie kolor sierści.

Anna Baraniak- uczennica I LO w klasie o profilu humanistycznym. Od kilku lat członkini 11 LDH, miłośniczka zwierząt: zarówno tych małych, jak i trochę większych, właścicielka kota, rybek i dwóch żłówi.


2 komentarze:
Aniu, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich przemysleń zawartych w tekście. Naprawdę wielki szacun :)
tu Paula:
jakby Ci przed testem z angielskiego wielki czarny kocur przebiegł drogę, to też byś się zastanawiała, czy to pzypadkiem nie jakiś zły omen...
i kit, że wołałam kici kici, żeby wrócił tak skąd wybiegł...
Prześlij komentarz