26 lutego 2010

Moje małe, harcerskie sacrum.

Odkąd działam w ZHP czuję i wiem, że jest kilka takich momentów, które mimo tego, że się powtarzają, są  niezwykle wyjątkowe. To wszystkie elementy naszej, harcerskiej obrzędowości. Często nie doceniamy ich, zapominając o tym jak wspaniałą rolę odgrywają.
 
Działalność każdej drużyny może przybierać różne formy. Każda drużyna harcerska jest inna i różni się od drużyn, z tego samego miasta, hufca,  oraz od innych drużyn pracujących w tych samych pionach wiekowych. Istnieją jednak obrzędy, które są czymś, co posiadają wszystkie drużyny, i co jest dla nich czynnikiem spajającym.
 
Obrzędowość jest nieodłącznym elementem pracy każdej drużyny harcerskiej. Istnieje wiele elementów powtarzających się w różnych środowiskach harcerskich. Niektóre  nich są nawet definiowane przez Statut ZHP, a ich przebieg opisany jest w takich dokumentach jak Regulamin musztry i ceremoniału harcerskiego. Mimo to każda drużyna z czasem wypracowuje własne zwyczaje, nadając obrzędom nowe, szczególne znaczenie.
 
Bez względu na to, czy spotykamy się razem na zwykłej zbiórce, czy też celebrujemy ważne wydarzenia, towarzyszy nam obrzędowość, która wynika z bogatej, 100-letniej tradycji Związku Harcerstwa Polskiego.
 
Obrzędy w działalności naszych drużyny mają wiele zastosowań. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie spełniają jedynie funkcji upiększającej, czy sztywnej części oficjalnej „na pokaz”. Stanowią integralną część bieżących wydarzeń. Bogata obrzędowość pozwala na dodatkowe wynagrodzenie osób zasłużonych, głębsze przeżycie takich momentów, jak złożenie przyrzeczenia i wręczanie naramiennika wędrowniczego, a także pogłębia poczucie przynależenia do środowiska.
 
Nie możemy zapomnieć o tym, że obrzędy mają funkcję wychowawczą. Wiele obyczajów bierze swój początek w wychowaniu wojskowym. Oddawanie honoru to wyraz szacunku, a zasada starszeństwa doskonale odwzorowuje hierarchię panującą w ZHP. Nic dodać - nic ująć, obrzędy wychowują, a nawet uczą pokory. 

Wiele obrzędów harcerskich przyjmowana jest przez harcerzy jako coś oczywistego. Nikt nie rozważa nad ich sensem, obrzędy w życiu każdego harcerza po prostu były, są i każdy harcerz zrobi wszystko co w jego mocy, by przetrwały. Nikt nie ma odwagi by je podważać.
 
Dlaczego? Bo obrzędy łączą nie tylko drużyny z tych samych hufców, ale także z różnych środowisk. Łączą zuchy z druhami seniorami, drużyny wodne z drużynami lotniczymi, tych, którzy byli w ZHP dawno temu i tych, którzy działają wciąż. Dlatego, że w obliczu bogatej obrzędowości wszyscy, bez względu na wiek, płeć i pochodzenie, są równi.
 
To jest właśnie moje małe harcerskie sacrum, którego nikt i nic mi już nie zabierze. Coś, czego nigdy nie zdołam się wyprzeć, nawet gdybym bardzo chciała. To pozostaje głęboko w sercu, przypomina się w trudnych momentach życia, nie tylko tego harcerskiego, i towarzyszy mi na co dzień.



 sam. Paulina Woźniak - zastępczyni redaktor naczelnej EH, studentka etnolingwistyki na UAM, ratowniczka ZHP, gitarzystka, drużynowa nauczycielka śpiewu, z pasją poznaje kolejne języki obce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz