15 grudnia 2011

NASZA MISJA


Naszą misją jest wychowywanie młodego człowieka, czyli wspieranie go we wszechstronnym rozwoju i kształtowaniu charakteru przez stawianie wyzwań- zapewne doskonale znacie te słowa, bowiem tak właśnie brzmi misja ZHP, zapisana w naszym statucie. Wiecie też pewnie, że wychowanie metodą skautową zapewnia dziecku rozwój duchowy, fizyczny i intelektualny, jak również przygotowuje do dorosłego życia w społeczeństwie. Coraz częściej jednak słyszymy, że ilość członków ZHP z roku na rok maleje. Czyżby nie było już w polskim społeczeństwie zapotrzebowania na harcerskie wychowanie? A może to my nietrafnie wybieramy grupę docelową, do której kierujemy ofertę programową ZHP?


Obserwując obecnie dzieci i młodzież, mam świadomość, że mają one mnóstwo możliwości rozwoju: mogą przynależeć do kółek teatralnych, uczyć się w szkole muzycznej, uprawiać sporty czy działać w kołach turystycznych. W takich właśnie środowiskach  spotykają się, że swoimi rówieśnikami, a dobrze prowadzone kółko zainteresowań na pewno może pomóc młodym ludziom w ich rozwoju społecznym. Dzieci biorące udział w zajęciach rozwijających zainteresowania, często mają możliwość podróżowania, uczą się samodzielności i zaradności życiowej. Dodatkowo taka działalność może wprost przygotowywać je do zdobycia w przyszłości zawodu, będącego kontynuacją ich dziecięcej pasji. Zapewne, wielu stwierdzi, że ZHP jako jedyne środowisko rozwija wszechstronnie i jako jedyne zwraca ogromną uwagę na kształtowanie charakteru młodego człowieka i jego rozwój duchowy. Wszystko to prawda, ale wyłącznie, gdy myślimy o dzieciach żyjących w miastach. Zatem jak wyglądają problemy harcerstwa wiejskiego?
Właśnie tu upatruję możliwość największego rozwoju liczebnego harcerskich drużyn we współczesnym świecie. Dzieci żyjące na wsi rzadko mają możliwość przynależeć do takiego kółka zainteresowań, do jakiego naprawdę by chciały. Często w wiejskiej społeczności albo nie działają one wcale albo w niewielkim zakresie. Dzieci ze wsi żyją często w dużej odległości od szkół czy parafii, a taka odległość może przyczynić się do całkowitego zaniku ich działalności społecznej. Wiejskie rodziny też są zazwyczaj biedniejsze niż te żyjące w miastach, co zdecydowanie ogranicza możliwości rozwoju młodych ludzi, chociażby dlatego, że zamyka im drogę do podróżowania i odkrywania przez nie świata.
Co więcej, to właśnie wiejskim dzieciom najczęściej brakuje przebojowości i otwartości na świat, jaką cechują się częściej młodzi ludzie wychowujący się w miastach, a przecież poszerzanie horyzontów i rozwój osobowościowy to największe atuty ZHP. Dlatego, pozwolę sobie  na stwierdzenie, że to rozwój harcerstwa wiejskiego powinien stać się priorytetem harcerstwa w XXI wieku. Starajmy się kształcić instruktorów w środowiskach wiejskich, wspierajmy ich, by chcieli pozostać w swojej małej ojczyźnie i tam działać skautowo. Pomagajmy im tworząc programy dostosowane do ich potrzeb i możliwości.   
Wydaje mi się, że właśnie jako priorytet w XXI wieku powinniśmy obrać sobie działalność na obszarach wiejskich, po to by przyczynić się, w dłuższej perspektywie, do niwelowania różnic społecznych między wsią a miastem. Ale również po to, by dbać o rozwój i stabilność polskich, najmniejszych ojczyzn. ZHP może tym najbardziej potrzebujących  dzieciom dać realną szansę na rozwój, otworzyć przed nimi nieznane dotąd możliwości, a także dowartościować je, tak, by gotowe były podjąć w przyszłości odważne wyzwania i poprawić swój byt. Także po to, by w dorosłym życiu zdolne były budować i zmieniać swoją rodzimą miejscowość, teraz musimy pokazać im, że życie w środowisku wiejskim też może być ciekawe i rozwijające, a przede wszystkim nie gorsze niż w mieście, jedynie po prostu inne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz