9 maja 2010

Czy doba może być z gumy?

Zapewne są tacy, którzy się nad tym poważnie zastanawiają, a nawet dwoją się i troją, by znaleźć sposób na wydłużenie doby, choćby o kilka minut. Szkoła, studia, praca, obowiązki domowe, hobby, harcerstwo itd. Niektórzy z nas mają mnóstwo zajęć i dużo więcej czasu, niż inni. Jak to możliwe?

Odpowiedź jest prosta: doba może być z gumy. Nie znaczy to jednak, że nagle z 24 godzin otrzymamy 26, 28 czy 30. Wszystko musi się zacząć w naszej głowie, a potem "magiczny" plan wystarczy wcielić w życie. Nie wierzycie? Punktem wyjścia jest dobre planowanie. Owszem, za pierwszym razem "pożre" nam to więcej czasu niż sama realizacja planu, ale w przyszłości naprawdę pomoże nam go zaoszczędzić. Umiejętne dysponowanie czasem po prostu sprawi, że będzie go "znacznie" więcej. Warto prowadzić kalendarz, w którym będziemy mogli zanotować zarówno ważne wydarzenia, jak i informację o spotkaniu z przyjacielem. Oczywiście można też zapisywać wszystko w zeszycie, na kartce lub kartkach, ale pod warunkiem, że ich nie zgubimy! Ważne jest to, byśmy dokładnie wiedzieli kiedy i co nas czeka. W ten sposób możemy porównać ile czasu nam potrzeba, a ile czasu mamy. Zaoszczędzimy sobie w ten sposób niepotrzebnych nerwów - jeżeli z góry uprzedzimy, że spóźnimy się na umówione spotkanie, jeżeli zaczniemy uczyć się kilka dni wcześniej wiedząc, że przed samym testem, egzaminem nie będziemy mieli na to czasu.

Nie traktujmy jednak planu dnia, jak sztywnego harmonogramu, którego trzeba się kurczowo trzymać i nie można zmienić. Wręcz przeciwnie, jeżeli wiemy dokładnie co będziemy robić, to łatwiej będzie nam zmienić plany, nie zapominając przy tym o żadnym istotnym szczególe. Plan jest dla nas, a nie my dla niego!

Jeżeli jednak jesteś osobą ambitną i podejmujesz się wykonania wielu obowiązków, musisz być świadom(a) swojej odpowiedzialności. Pogodzenie ze sobą, na przykład: studiów, pracy, harcerstwa i własnych zainteresowań, o obowiązkach względem rodziny, przyjaciół i obowiązkach domowych nie wspominając, wymaga ogromnej samodyscypliny. Dlaczego? Trzeba dobrze zaplanować każdy dzień tak, aby na wszystkie wyżej wymienione elementy znaleźć czas. Dobrać odpowiednie proporcje tak, by niczego nie "zawalić". Nie jest to łatwe, zwłaszcza wtedy, gdy nie mamy wpływu na terminy niektórych wydarzeń - biwak drużyny, praca, ostatnie kilka dni przed ważnym egzaminem, wszystko to w jeden weekend. Wtedy niestety trzeba określić nasze priorytety, nie jest to ani łatwe ani przyjemne. W planowaniu czasu i własnej pracy warto sięgnąć po Kwadrat Eisenhowera:

Pomoże on nam ustalić to, co musimy zrobić na już, co jest dla nas ważne, a co zdecydowanie musi trochę poczekać. Na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć wszystkim czytelnikom umiejętnego dysponowania własnym czasem. Nie zrażajcie się na samym wstępie, początki zawsze bywają trudne. Narzucenie samemu sobie dodatkowej dyscypliny, nie jest łatwe i wymaga hartu ducha. Ale cóż to takiego dla wędrownika ;-).


sam. Paulina Woźniak - zastępczyni redaktor naczelnej EH, studentka etnolingwistyki na UAM, ratowniczka ZHP, gitarzystka, drużynowa nauczycielka śpiewu, z pasją poznaje kolejne języki obce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz