Przed nami kolejne święta, radosny czas miłości, wspólnego przełamywania się opłatkiem i składania życzeń. Z pewnością każdy z nas weźmie udział w porządkach, przygotowaniach tradycyjnych potraw i dekorowaniu drzewka oraz domu. Tylko czy naprawdę przeżyjemy te święta tak jak należy?
Porządki świąteczne większość z Nas zacznie już pewnie na początku grudnia, zapobiegliwi być może jeszcze wcześniej. Potrawy wigilijne to specjalność babć i mam, więc my, zwyczajni domownicy, w wigilię będziemy myć po raz trzeci w miesiącu okna, piąty raz w tygodniu ścierać kurze i odkurzać, to co, że robimy to dzisiaj czwarty raz z kolei. Gratis dostaniemy choinkę do ubrania, którą i tak wszyscy kochają, ze względu na to, co się pod nią znajduje, a nie za to co symbolizuje. Wszystko gotowe, więc można zaczynać.
Wybija godzina, dawno ustalona, no bo jak inaczej zebrać całą rodzinę w jednym miejscu. Oczywiste staje się dla nas to, że nie czekamy już na pierwszą gwiazdkę, nikt nie obserwuje ilości gwiazd, które niegdyś przepowiadały dobrobyt, ilość mleka jaką dadzą w nadchodzącym roku krowy, czy obfitość plonów. I nadchodzi ta magiczna chwila, każdy z nas bierze do ręki opłatek.
Podobno przy opłatku każdy się godzi ze skłóconym członkiem rodziny, bo Święta to czas miłości i przebaczania… Zaczynamy składać sobie życzenia, wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń. Często robimy to mechanicznie, bez zastanowienia, bo tak należy, tak trzeba, poza tym jedzenie czeka, zaraz ostygnie. Przestaje być ważne, to, że opłatek może być okazją do pogodzenia się, składamy życzenia, ale nie myślimy o tym by powiedzieć proste słowo przepraszam i dziękuję, nasza duma i pycha są od nas silniejsze. Czy naprawdę tak trudno jest się przemóc? Czy nie piękniej byłoby być szczerym i uczciwym? Dzięki temu nie tylko Święta nabrałyby bardziej personalnego klimatu, ale byłyby też w pełni wykorzystane. Każdemu z nas zależy na tym by Święta trwały jak najdłużej. Tak naprawdę zależy to tylko i wyłącznie od nas… Zachowajmy Święta na dłużej poprzez życie w zgodzie.
Wspólne kolędowanie, 12 tradycyjnych potraw, tracą dla nas symboliczne znaczenie, stają się przykrywką dla naszych problemów. Jak często mamy okazję usiąść całą rodziną do stołu, porozmawiać? W tym momencie możemy sobie zdać sprawę z tego, że powiedzenie „od święta” nie wzięło się bez powodu. Nawet gdy już się spotykamy, to w takie dni przeważa tzw. „kto, gdzie, z kim, dlaczego i po co?”. Przelot przez najważniejsze wiadomości „rodzinne” o ile spokoju spotkania nie zaburzy dyskusja na temat żałoby narodowej po katastrofie lotniczej lub emerytur pomostowych, tematów – kół ratunkowych, które są powodem jałowych dyskusji, w których nikt nie ma racji, ale swoje zdanie można wygłosić na tyle głośno, że usłyszą je nie tylko najbliżsi, ale i sąsiedzi w promieniu kilku kilometrów…
Wszystkie te przemyślenia zataczają błędne koło. Każde Święta są inne, niekoniecznie złe, ale pomimo tego, że wspominamy dzieciństwo, przypominamy tradycje, to w rzeczywistości zapominamy. My harcerze, wędrownicy podążamy przez życie powtarzając słowa Roberta Baden Powell’a „Starajcie się zostawić ten Świat lepszym niż go zostawiliście”. Spróbujmy uczynić każdy dzień świątecznym, bo tak naprawdę to nie choinka i prezenty, czy nawet najlepsze potrawy tworzą tę magiczną świąteczną atmosferę. Tylko od nas zależy to, czy potrafimy wykorzystać święta na pozytywną odmianę i poczuć prawdziwą Magię Świąt. Na przemyślenia i poprawę zostało nam nie wiele czasu, proszę siebie samą i Was, nie zmarnujmy go…
Porządki świąteczne większość z Nas zacznie już pewnie na początku grudnia, zapobiegliwi być może jeszcze wcześniej. Potrawy wigilijne to specjalność babć i mam, więc my, zwyczajni domownicy, w wigilię będziemy myć po raz trzeci w miesiącu okna, piąty raz w tygodniu ścierać kurze i odkurzać, to co, że robimy to dzisiaj czwarty raz z kolei. Gratis dostaniemy choinkę do ubrania, którą i tak wszyscy kochają, ze względu na to, co się pod nią znajduje, a nie za to co symbolizuje. Wszystko gotowe, więc można zaczynać.
Wybija godzina, dawno ustalona, no bo jak inaczej zebrać całą rodzinę w jednym miejscu. Oczywiste staje się dla nas to, że nie czekamy już na pierwszą gwiazdkę, nikt nie obserwuje ilości gwiazd, które niegdyś przepowiadały dobrobyt, ilość mleka jaką dadzą w nadchodzącym roku krowy, czy obfitość plonów. I nadchodzi ta magiczna chwila, każdy z nas bierze do ręki opłatek.
Podobno przy opłatku każdy się godzi ze skłóconym członkiem rodziny, bo Święta to czas miłości i przebaczania… Zaczynamy składać sobie życzenia, wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń. Często robimy to mechanicznie, bez zastanowienia, bo tak należy, tak trzeba, poza tym jedzenie czeka, zaraz ostygnie. Przestaje być ważne, to, że opłatek może być okazją do pogodzenia się, składamy życzenia, ale nie myślimy o tym by powiedzieć proste słowo przepraszam i dziękuję, nasza duma i pycha są od nas silniejsze. Czy naprawdę tak trudno jest się przemóc? Czy nie piękniej byłoby być szczerym i uczciwym? Dzięki temu nie tylko Święta nabrałyby bardziej personalnego klimatu, ale byłyby też w pełni wykorzystane. Każdemu z nas zależy na tym by Święta trwały jak najdłużej. Tak naprawdę zależy to tylko i wyłącznie od nas… Zachowajmy Święta na dłużej poprzez życie w zgodzie.
Wspólne kolędowanie, 12 tradycyjnych potraw, tracą dla nas symboliczne znaczenie, stają się przykrywką dla naszych problemów. Jak często mamy okazję usiąść całą rodziną do stołu, porozmawiać? W tym momencie możemy sobie zdać sprawę z tego, że powiedzenie „od święta” nie wzięło się bez powodu. Nawet gdy już się spotykamy, to w takie dni przeważa tzw. „kto, gdzie, z kim, dlaczego i po co?”. Przelot przez najważniejsze wiadomości „rodzinne” o ile spokoju spotkania nie zaburzy dyskusja na temat żałoby narodowej po katastrofie lotniczej lub emerytur pomostowych, tematów – kół ratunkowych, które są powodem jałowych dyskusji, w których nikt nie ma racji, ale swoje zdanie można wygłosić na tyle głośno, że usłyszą je nie tylko najbliżsi, ale i sąsiedzi w promieniu kilku kilometrów…
Wszystkie te przemyślenia zataczają błędne koło. Każde Święta są inne, niekoniecznie złe, ale pomimo tego, że wspominamy dzieciństwo, przypominamy tradycje, to w rzeczywistości zapominamy. My harcerze, wędrownicy podążamy przez życie powtarzając słowa Roberta Baden Powell’a „Starajcie się zostawić ten Świat lepszym niż go zostawiliście”. Spróbujmy uczynić każdy dzień świątecznym, bo tak naprawdę to nie choinka i prezenty, czy nawet najlepsze potrawy tworzą tę magiczną świąteczną atmosferę. Tylko od nas zależy to, czy potrafimy wykorzystać święta na pozytywną odmianę i poczuć prawdziwą Magię Świąt. Na przemyślenia i poprawę zostało nam nie wiele czasu, proszę siebie samą i Was, nie zmarnujmy go…

sam. Paulina Woźniak - zastępczyni redaktor naczelnej EH, studentka etnolingwistyki na UAM, ratowniczka ZHP, gitarzystka, drużynowa nauczycielka śpiewu, z pasją poznaje kolejne języki obce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz