22 października 2009

Przyjaźń w różnych środowiskach harcerskich, prawda czy fikcja?

To pytanie dręczące Nas wszystkich. A może warto zacząć od pytanie: Czym jest przyjaźń? Wydaje Ci się, że to głupie pytanie? Że odpowiedź jest na nie banalnie prosta? Myślisz, że głupoty wypisuję? To powiedz, czym dla Ciebie jest przyjaźń. Czy ta odpowiedź nie sprawiła Ci najmniejszego problemu?

Nie trzeba tu przytaczać żadnych regułek, bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Dla mnie przyjaźń jest czymś wyjątkowym. Przyjaźń to więź między osobami, które obdarzają siebie zaufaniem i chęcią pomocy. Przyjaciel to taka osoba, która zawsze jest przy Tobie zarówno w tych trudnych, ale też radosnych chwilach. To niezwykłe przywiązanie, akceptacja, szczerość, umiejętność wczucia się w sytuację i uczucia drugiej osoby. Można wymienić tu wiele rzeczy, które łączą przyjaciół, bo jest ich mnóstwo, a każdy z nas ma trochę inne pojęcie prawdziwej przyjaźni. Prawdziwa przyjaźń pojawia się nagle, bądź też z czasem. Harcerstwo to odpowienie miejsce do poszukiwania przyjaciół, tych na dobre i na złe.

Możemy wyróżnić dwa rodzaje przyjaźni. Pierwszym z nich jest przyjaźń z osobą tej samej płci. Dziewczyny odbierają przyjaźń jako coś cennego. Przyjaciółka jest dla dziewczyny niczym siostra. Wspiera ją, pociesza, jest zawsze przy niej. Potrafią razem śmiać się i płakać. Chłopcy - ta przyjaźń różni się nieco od dziewczęcej. Oni bardziej trzymają sztamę, niż się wspierają. Doradzają sobie w trudnych sytuacjach, lecz nie są bardzo mocno związani ze sobą emocjonalnie.

Drugim typem, jest przyjaźń chłopak- dziewczyna. Możecie mi powiedzieć, że taka przyjaźń nie jest możliwa, i że nie istnieje. Ja uważam inaczej. Fakt często prowadzi ona do związku, aczkolwiek nie zawsze i nie koniecznie. Wydaję mi się, że taka przyjaźń jest naprawdę czymś wartościowym, czymś ważnym dla obu osób, ponieważ to nie to samo co przyjaźń z osobą tej samej płci, mającą te same poglądy w pewnych sprawach. Ta osoba bywa też czasem bardziej obiektywna w sprawach, które nas dotykają.

Jak mówiłam wcześniej, przyjaźń jest czymś niezwykłym. Wracając do głównego tematu, czyli przyjaźni w harcerstwie, chciałabym Wam udowodnić, że jest ona jak najbardziej możliwa, nawet jeżeli osoby dzieli różnica kilometrów.

Pochodzę ze środowiska harcerskiego w Lesznie. W tym roku miałam okazję uczestniczyć na kursie drużynowych, który został zorganizowany przez Hufiec Krotoszyn. Było to dla mnie niezwykłe przeżycie, ale i wspaniała przygoda. Krotoszyn stanowił liczną grupę na warsztatach, ale znalazły się również osoby mieszkające kilkadziesiąt kilometrów od naszego miejsca "biwakowania" . Z pozoru tydzień, to nie dużo czasu, aby się dobrze zgrać, a absurdalnie brzmi w tej sytuacji słowo „przyjaźń” . Ale niemożliwe stało się możliwe! Tydzień ten wniósł w moje życie wiele zmian. Poznałam osoby, które mi pomagały, nie opuściły mnie w trudnej sytuacji, wspierały w smutkach, zaufały mi. Jest to coś, co rzadko zdarza się w normalnym życiu, bo kto zaprzyjaźnia się w ciągu tygodnia?

Tylko Harcerze. Sprzyja temu niezwykła atmosfera, wspólne życie, 24 h na dobę, wspólne przeżywanie słabości, złego humoru, smutku. Przyjaźń ta dała mi wiele. Wsparcie, poczucie, że gdzieś nawet daleko jest ktoś, kto o mnie pamięta, ktoś kto za mną tęskni i oczywiście to samo dotyczy drugiej strony. Choć rzadko się widzimy, pamiętamy o sobie, często rozmawiamy, próbujemy sobie pomóc, pocieszamy się.

Przyjaźń w gronie harcerskim jest oczywista, bo jest to środowisko, w którym harcerze starsi przebywają na co dzień. To najbliższe otoczenie, mocno oddziałujące na daną jednostkę. W drużynie harcerskiej, nawet jeżeli nie ma całkowitej przyjaźni, występuję więź, która spaja ludzi i tworzy z nich jedną całość, bo te spędzane razem godziny są dla nas niezwykłe i bardzo ważne. Z kim przebywamy więcej czasu, niż z drużyną?

Biwaki, obozy, zbiórki, i inne akcje spajają nas i budzą w nas poczucie więzi, prawie jak w rodzinie. Czujemy się tam jak w domu. Trudno nam jest oderwać się od tej codzienności, gdyż to właśnie grono harcerzy jest dla nas tak ważne pod różnymi względami. To ZHP jest naszą drugą rodziną, naszym drugim domem. Nawet w klasie, często nie jesteśmy tak zgrani jak w drużynie harcerskiej. Tam wiemy, że zawsze możemy na kogoś liczyć, a kiedy potrzebujemy pomocy, nikt nam jej nie odmówi, wręcz przeciwnie, sam ją zaproponuje. Przyjaciele - harcerze zawsze pomogą rozwiązać nawet najtrudniejszy problem, zawsze jest z kim porozmawiać, poradzić się, bo przecież jesteśmy jedną, wielką rodziną. ;-)

Dlatego bądźmy otwarci na drugiego człowieka:
"Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly."




pion. Anita Naskręt - w redakcji EH jej specjalnością jest dział wydarzeń, tegoroczna maturzystka, działa również w KSM, udziela się jako wolontariuszka w Domu Matki i Dziecka CARITAS w Lesznie, a na co dzień dba o porządek w budynku leszczyńskiego Hufca.

1 komentarz:

Agaa pisze...

Mądry tekst, druhno.
No, i pozdrawiam Krotoszyn przy tej okazji :))

Prześlij komentarz